GÓRY STOŁOWE
Zawsze
nie po drodze, zawsze za daleko na weekend z Krakowa. Rejon Polski przez
nas do tego dnia niezbadany. Choć zasłyszany nie raz. Piękne i
niepowtarzalne góry. Przyjazne i spacerowe szlaki.
W końcu jednak dojrzeliśmy do zgłębienia tej wypustki polskiej granicy. Dolnośląskie drżyj!!! Zaczęliśmy od Gór Stołowych na weekend.
Warto tutaj zaznaczyć, że pasmo tych gór nie znajduje się tylko w Polsce, a leży również tuż pod naszą granicą na terenie Czech.
Adrspasskoteplicke skaly - tam też byliśmy:-)
Wracając do strony polskiej Gór Stołowych - dzieciaki (w wieku lat już 8 oraz 6.5) po osiągnięciu celu były zdziwione, że to już koniec trasy, ale jednocześnie bardzo zaciekawione labiryntami skalnymi, które mijaliśmy.
Czy Góry Stołowe gwarantują aż tak łatwe trasy, czy też może my przecioraliśmy nasze dzieci już za ich lat młodzieńczych i ich granica wytrzymałości jest przesunięta? Musicie sprawdzić sami;)
Z naszego punktu widzenia szlaki Górach Stołowych są genialne nawet dla maluchów 3-letnich, byle chodzących przez max. 3 godziny, w ich własnym tempie, bez marudzenia. W innych przypadkach chusta lub silne ramiona taty się przydadzą, a na niektórych szlakach nawet wózek da radę.
Patrząc na obszar całego Parku Narodowego, ledwo liznęliśmy ten rejon, wybierając największe atrakcje turystyczne:
- najwyższy szczyt wraz z kosmicznym lub raczej piekielnym labiryntem skał - mowa oczywiście o Szczelińcu Wielkim TU;
- następnie skalne miasto po czeskiej stronie w skali makro, i taką kolejność zwiedzania polecamy - Adrspasskoteplicke skaly;
- i na deser największe i najciekawsze po Polskiej stronie"skalne miasto" Błędne Skały TU.
NOCLEG:
Szczerze możemy polecić Czerwona wodę. Drewniane domki w zacisznym miejscu, położone na dużym terenie, przytulone do granic Parku Narodowego. Stąd w zasięgu spaceru są wszystkie szlaki polskich Gór Stołowych. Miejsce samo w sobie nie oferuje jakiegoś szczególnego klimatu, ale macie ciszę, spokój, gwieździste niebo w bezchmurne dni, brak zasięgu GSM, poranną rosę, miejsce na grilla, dziki i sarny pod ogrodzeniem oraz w pełni wyposażony domek.
W końcu jednak dojrzeliśmy do zgłębienia tej wypustki polskiej granicy. Dolnośląskie drżyj!!! Zaczęliśmy od Gór Stołowych na weekend.
Warto tutaj zaznaczyć, że pasmo tych gór nie znajduje się tylko w Polsce, a leży również tuż pod naszą granicą na terenie Czech.
Adrspasskoteplicke skaly - tam też byliśmy:-)
Wracając do strony polskiej Gór Stołowych - dzieciaki (w wieku lat już 8 oraz 6.5) po osiągnięciu celu były zdziwione, że to już koniec trasy, ale jednocześnie bardzo zaciekawione labiryntami skalnymi, które mijaliśmy.
Czy Góry Stołowe gwarantują aż tak łatwe trasy, czy też może my przecioraliśmy nasze dzieci już za ich lat młodzieńczych i ich granica wytrzymałości jest przesunięta? Musicie sprawdzić sami;)
Z naszego punktu widzenia szlaki Górach Stołowych są genialne nawet dla maluchów 3-letnich, byle chodzących przez max. 3 godziny, w ich własnym tempie, bez marudzenia. W innych przypadkach chusta lub silne ramiona taty się przydadzą, a na niektórych szlakach nawet wózek da radę.
Patrząc na obszar całego Parku Narodowego, ledwo liznęliśmy ten rejon, wybierając największe atrakcje turystyczne:
- najwyższy szczyt wraz z kosmicznym lub raczej piekielnym labiryntem skał - mowa oczywiście o Szczelińcu Wielkim TU;
- następnie skalne miasto po czeskiej stronie w skali makro, i taką kolejność zwiedzania polecamy - Adrspasskoteplicke skaly;
- i na deser największe i najciekawsze po Polskiej stronie"skalne miasto" Błędne Skały TU.
Szczerze możemy polecić Czerwona wodę. Drewniane domki w zacisznym miejscu, położone na dużym terenie, przytulone do granic Parku Narodowego. Stąd w zasięgu spaceru są wszystkie szlaki polskich Gór Stołowych. Miejsce samo w sobie nie oferuje jakiegoś szczególnego klimatu, ale macie ciszę, spokój, gwieździste niebo w bezchmurne dni, brak zasięgu GSM, poranną rosę, miejsce na grilla, dziki i sarny pod ogrodzeniem oraz w pełni wyposażony domek.
Komentarze
Prześlij komentarz