ŚDM - subiektywnie zupełnie

SUBIEKTYWNIE czyli z punktu widzenia nie tyle mojego osobistego, co po prostu mieszkańca miasta Krakowa, zupełnie niezaangażowanego w całą imprezę - organizację Światowych Dni Młodzieży w Polsce, w Krakowie. 


Sama jestem zaskoczona zaistnieniem tego wpisu, który zupełnie nie wpisuje się w całokształt tego bloga, jednak sprawy nie można przemilczeć. 

PÓŁ ROKU PRZED ŚDM
Zwolennicy ŚDM nawet nie wdają się w dyskusję. Zupełnie odpływają: są absolutnie zachwyceni organizacją imprezy w ich rodzinnym mieście. Deklarują się przyjąć pielgrzymów pod swój dach, negują tych, którzy tłumaczą się brakiem drugiej łazienki, brakiem czasu, brakiem czegokolwiek.
Przeciwnicy ŚDM w Krakowie widzą proroczo tłok na ulicach, paraliż miasta, brud i syf.

MIESIĄC PRZED ŚDM
Zwolennicy nadal nie wdają się w dyskusję. Sytuacja w Europie jest trudna. Z dnia na dzień poziom bezpieczeństwa zmienia się do poziomu, jakiego wszyscy nie braliśmy pod uwagę. Słynne "zdawanie się na Boga" zaczyna nabierać powagi.
Przeciwnicy ŚDM nadal mówią o tłoku na ulicach, paraliżu miasta, dokładając co nieco o kosztach imprezy. Kwestie bezpieczeństwa są tak oczywiste, że nawet nie wypada ich poruszać, żeby po prostu (tak po Polsku) nie zapeszać. 

TYDZIEŃ PRZED ŚDM
Zwolennicy nie przytaczają już argumentu, że co ma być to będzie. Tak łatwo nie "zdają się na Boga", mimo, że zapewne nie tracą swej wiary.
Przeciwnicy ŚDM myślą o urlopach, przybijają piątki za zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy, ewentualnie skupiają się na zastąpieniu samochodu innym środkiem transportu.

DWA DNI PRZED
Zwolennicy niewiele mówią.
Przeciwnicy również. Miasto jest puste jak nigdy!





Jaki właściwie jest wniosek z mojego wywodu?
Ano - czym bliżej godziny zero, tym mniej wypada mówić o rzeczywistym zagrożeniu i problemie, który dzisiaj dotyczy nie tylko całej Europy, ale również całego katolickiego świata. Czy dzisiaj, po brutalnym ataku terrorystycznym w kościele, w małej miejscowości we Francji, konflikt zmienił podłoże z politycznego na czysto religijny? Do dnia dzisiejszego słyszałam skrajnie odmienne zdania i opinie na temat organizacji ŚDM w Krakowie. Doprawdy wszystkie były prawdziwie i słuszne w obliczu demokracji, jaką sobie stworzyliśmy. Mogliśmy się sprzeczać, mieć inne zdanie.
Ale dzisiaj wszyscy jesteśmy po jednej stronie.
Wy chcecie ŚDM w Krakowie.
My mówimy Wam - nie dajMY się zastraszyć!!!!
Moje miasto dało radę przygotować się do ŚDM. 
Na kilka dni przed godziną zero widzę zminimalizowany dla Was codzienny ruch samochodowy, widzę pełną organizację w najdrobniejszym szczególe, widzę toalety rozstawione w różnych punktach miasta, widzę patrole policji, widzę helikoptery. Tym samym Polska mówi - módlcie się i bawcie, my czuwamy.
Ale na Boga!!!!! Nie pamiętam w swoim życiu żadnej imprezy choć w połowie tak strzeżonej przez wojsko i policję, jak ta!!!!!
MUSI być dobrze!!! Poza tym nasi goście są wyjątkowi. Radośni, otwarci i pełni wiary, że świat jest dobry!!!!!!!!!!!!!!!!! To musi się udać.














Komentarze

Popularne posty z tego bloga

OJCÓW - z dziećmi w każdym wieku