BIESZCZADY - Bukowe Berdo

Po przejściu bieszczadzkimi połoninami szlagierowymi - Wetlińską i Caryńską oraz po zdobyciu Tarnicy przychodzi czas na poszukiwania czegos nowego. Przychodzi czas na Małą Rawkę, Wielką Rawkę, aż wreszcie Bukowe Berdo!!!

A MOŻE ZACZĄĆ BIESZCZADZKĄ PRZYGODĘ OD BUKOWEGO BERDA?

Tam też jest połonina - Dźwiniacka!!!
I stamtąd też mozna zdobyć Tarnicę, spacerując grzbietami kolejnych szczytów niesamowicie malowniczą trasą i chyba najmniej popularną, jeśli chodzi o dojście na Tarnicę.



Jednak zdobycie samego Bukowego Berda, to świetna trasa na rozgrzewkę.
Jest stosunkowo krótka - po 1,5 godzinie osiągamy pierwszy szczyt pasma.
Nie jest ciężka - właściwie tylko na końcowym etapie, przy wyjściu z lasu czeka nas bardziej strome podejście.
Jest niesamowicie widokowa.
A co najważniejsze - możemy podziwiać te widoki bez tłumów. Nie wiem dlaczego, ale nie jest to szczególnie popularna trasa.
Jedyny minus - ciężko tu o pętelkę i trzeba wracać tym samym szlakiem lub zejść do innego miejsca i maszerować asfaltem ładnych parę kilometrów.

Czy jest to odpowiednia trasa dla dzieci? - Tak i to dla dzieci w każdym wieku, byle nie miały wrodzonego buntu przed chodzeniem; szlak nie jest trudny; szlak nie jest długi!!
Jedynie po deszczu może być ślisko i błotniście, szczególnie we wspomnianym bardziej stromym odcinku.
AAAAA - nasza rada. Ostatnio odkryliśmy, że powolna Zuzia i Szybki Szymon świetnie radzą sobie w górach z krótkofalówkami. Mobilizują ich oboje - jedno dp bycia przewodnikiem i wiedzenia wszystkiego pierwszym, drugie do podążania pewną drogą.
 
 
 

 













 



 


JAK TAM DOTRZEĆ ?

Wybraliśmy trasę z osady Muczne. Tam dojechaliśmy samochodem, podobno innego wyjścia nie ma. Muczne to miejscowość na przysłowiowym końcu świata i nie dojedziemy tam żadną odmianą komunikacji zbiorowej. Pewnie zostało tak od czasów głębokiego PRL-u - nikt nie aktualizował tras PKS-ów, a Muczne w tym czasie, wraz z przyległymi lasami, było terenem zamkniętym, jako baza noclegowa dla prominentów, przyjeżdżających na polowania, a okolice Mucznego, czyli ... lasy, to były tereny dostępne tylko na polowania.
Z tych czasów niewiele się tu zmieniło w architekturze i wielkości osady. No może budynek Centrum Promocji Leśnictwa został od tego czasu pięknie odnowiony, ale bynajmniej nie on stanowi główną ozdobę Mucznego. Ale już stare drewniane wille owszem. Jest klimat. Jest też karczma. Może nawet następnym razem skusimy się na nocleg w Mucznem.

Z Mucznego na Bukowe Berdo prowadzi nas szlak żółty, który jednocześnie pokrywa się ze ścieżką przyrodniczą.
Przy wejściu na szlak oczywiście zatrzymujemy się przy budce, w której należy uiścić opłatę za wstęp na teren Bieszczadzkiego Parku Narodowego.W tej samej budce można zaopatrzyć się też w drobne pamiątki z dzielnie zdobytego szczytu, co ma znaczenie jeśli wędruje się z dzieciakami.
Niestety znaczki PTTK już mamy, a magnes w cenie 30zł / sztuka, czyli 60 zł dla dwójki to to nie byłoby rozsądnie wydane 60zł .... mimo, że magnesy wyjątkowo ładne.
Piekne widoki i słodkie przekąski w placaczkach okazały sie być wystarczającą nagrodą.
Poza tym na szczycie spotkaliśmy grupkę z gitarą, położylismy się bezczelnie obok i korzystaliśmy z pięknych dźwięków bieszczadzkich piosenek, patrząc na skąpane w słońcu połoniny, a jesienne słoneczko przyjemnie smyrało nasze bose stopy.

CZASY PRZEJŚCIA

Bukowe Berdo, to nazwa całego podłużnego pasma, które ma tak na prawdę 3 szczyty.
Pierwszy osiągamy już na skrzyżowaniu szlaków żółtego i niebieskiego:
- szlak żółty - Muczne - Bukowe Berdo (Szołtynia 1201m n.p.n.) - 1:30 h w górę; 45min w dół;
- szlak  niebieski - od skrzyżowania szlaków, przez drugi szczyt 1238m n.p.m na szczyt "właściwy 1311 m n.p.m 55min "w górę"; 40 min. "w dół" - tak na prawdę to miła wędrówka szczytami.
Stąd rozciąga się widok na Krzemień, na który dalej wiedzie nas szlak niebieski. Aż żal nie skorzystać. Ale tak prawdę cel w tym miejscu zostaje zdobyty i to potrójnie i można niestety zawrócić.

GDZIE PARKOWAĆ?

Samochód pozostawiliśmy, nie płacąc za parkowanie. Stał bezpiecznie, w dozwolonym miejscu, wzdłuż drogi w pobliżu Centrum Promocji Leśnictwa (największy i bardzo charakterystyczny budynek - nie sposób go przeoczyć). Jednak później zauważyliśmy, że skręcając z głównej drogi za szlakiem żółtym, można dojechać do parkingu przy stawie. Czy płatnego - nie powiem, bo nie wiem.

GDZIE ZJEŚĆ?

W dowolnym miejscu na szlaku, pod warunkiem, że zabraliście ze sobą kanapeczki, pomidorki czy jaja na twardo:-) Szlak jest zadbany, mijalismy sporo ławeczek do spoczynku, sporo też jest wygodnych powalonych pni drzew, ale najwygodniej jest usiąść na trawie, po wyjściu z lasu, kiedy wokół roztaczają się widoki na Bieszczady i rozlega jelenie rykowisko i nieeeesieeee po górach i dolinach.
Schroniska na trasie nie ma, to niemal pewnik w Bieszczadach, ale samo Muczne to osada z jedną karczmą i dostępną dla każdego restauracją/jadłodajnią w Centrum Promocji Leśnictwa.

INNE PRZYJEMNOŚCI


Po drodze do Mucznego - lub z Mucznego mijamy pokazową zagrodę żubrów. Nie sposób jej niezauważyć i nie warto omijać obojętnie. Przy wejściu jest darmowy parking, wejście na teren zagrody jest również darmowe, a żubry, Panie, żubry nam z ręki jedzą:-) Najlepszy punkt do obserwacji żubrów znajduje się tuż za wejściem głównym, dla chętnych droga w górę nie jest zamknięta dla celów spacerowych.
Skusiła nas też reklama na szlaku - Stanica Konia Huculskiego w Tarnawie Niżnej. Jednak odpoczynek na szczycie w blasku popołudniowego jesiennego słońca był tak cudowny, że nie zdążyliśmy już na konie z dzieciakami. Gdyby ktoś miał ochotę - szczegółu TUTAJ.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

OJCÓW - z dziećmi w każdym wieku