Vlkolinec - wieś skansen

To już właściwie w drodze powrotnej z Wielkiej Fatry do domu.

Pogoda zapowiadała się "nie-bardzo" ciekawie. Uroczych wsi naoglądaliśmy się w naszym życiu sporo. Wsi-skansenów wystarczy zobaczyć ze dwie - reszta wygląda już podobnie. Co tu dużo się rozwodzić - nie bardzo nam się chciało odwiedzać ten punt obowiązkowy na mojej liście.
Jednak szkoda nam było spędzić ostatni dzień naszego wyjazdu tylko w drodze powrotnej. Ostatecznie wioska okazała się być wpisaną na listę dziedzictwa  światowego UNESCO i okazała się być wyjątkowa i warta wpisania na moją listę a tym bardziej na listę UNESCO.
Typowe budownictwo góralskie na Słowacji to jedno, ale położenie - to dopełnia całości i myślę, że o te krajobrazy chodzi głównie. Do wioski wiodą szlaki piesze z Ruzomberka. My jednak, obawiając się deszczu, podjechaliśmy tam samochodem, skręcając w lewo za znakami z drogi z Liptowskiej Osady na Ruzomberk. Po drodze - na takiej jakby pętli z dróg polnych zatrzymaliśmy samochód i poszliśmy kilka kroków zwiedzić okolicę. Niedaleko jest hodowla owiec. Przemiły Pan zaprosił nas do altanki i dał do spróbowania owczego sera. To był ten dzień, kiedy przekonałam się, że ser owczy jest pyszny, tylko musi być odpowiednio świeży. Kupiliśmy pół kilo (!!!!) choć normalnie bryndza staje mi w gardle, tą zjadłam w większości sama.


A wioska... -  do niej trzeba pojechać jeszcze wyżej - położona jest bajecznie, więc gwarantuje nieziemskie widoki. Idąc lub jadąc rowerem z Ruzomberka i widoki, i zwiedzanie macie za darmo, bo wchodzicie do wsi "od tyłu". Dojeżdżając samochodem, jak my, płacicie za wstęp 2 EUR / 1 EUR plus za 1h parkingu 1 EUR.
TUTAJ strona internetowa tego miejsca, ze wszystkimi potrzebnymi informacjami.

















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

OJCÓW - z dziećmi w każdym wieku